Narzędziownik zamartwiacza

Strach przed utratą pracy – Oszczędzając pieniądze, oszczędzasz sobie zmartwień

strach przed utratą pracy, blog spokój ducha

Co zrobić, żeby strach przed utratą pracy, nie spędzał Ci snu z powiek? W tym wypadku pozytywna wizualizacja w postaci wyobrażania sobie potencjalnych sukcesów w pracy, wspinania się po szczeblach kariery i inkasowania kolejnych podwyżek może się okazać nieskuteczna. Z kolei zwykła ludzka zapobiegliwość w postaci zgromadzenia oszczędności, może w znacznym stopniu zmniejszyć Twój lęk o pracę lub całkowicie go wyeliminować.

 

Strach przed utratą pracy – Czego tak naprawdę się boisz?

To chyba najważniejsze pytanie, bo odpowiedź na nie pomoże Ci obrać odpowiednią strategię działania. W jakim stopniu zwolnienie z pracy będzie dla Ciebie realną finansową katastrofą, a jak dalece będzie stanowiło jedynie uszczerbek na Twoim ego? Czy Twoje lęki są związane bardziej z aspektem materialnym czy psychologicznym? Oczywiście każde zwolnienie łączy oba te aspekty, ale zazwyczaj jedno przeważa nad drugim. Jak jest w Twoim przypadku?

Odpowiedz sobie szczerze na pytanie czy Twoja sytuacja finansowa wygląda rzeczywiście, aż tak źle, że w przypadku zwolnienia, nie będziesz miał za co zapłacić rachunków i będziesz zmuszony do podjęcia natychmiastowo innej pracy, żeby przetrwać?

Czy tak naprawdę i tak nie lubisz obecnej pracy i chętnie byś poszukał innej, ale to Ty wolisz złożyć wypowiedzenie niż je otrzymać. Zastanów się, czy nie jest tak, że najbardziej zaboli Cię nie sam fakt utraty pracy, jako źródła utrzymania, tylko odrzucenie?

Podobnie bywa w przypadku związku dwojga ludzi. Zdajesz sobie sprawę z tego, że Wam się nie układa i że zbliża się nieuchronnie koniec, ale wolisz rzucić niż być rzuconym. To Ty chcesz decydować i nie możesz się pogodzić z tym, że ktoś pozbawił Cię prawa do podmiotowości i decydowania o własnym losie.

Jeśli przeważa aspekt psychologiczny, sytuacja jest nieco łatwiejsza. Aby zminimalizować strach przed utratą pracy, należałoby najpierw uporać się z własnym ego, popracować nad poczuciem własnej wartości.

Natomiast, jeśli Twój przypadek to katastrofalna sytuacja finansowa, Twoje martwienie się jest uzasadnione i powinieneś działać i to szybko!

 

Jak zamortyzować upadek? Podkładając poduszkę!

I taką poduszkę na wypadek zwolnienia dobrze by było przygotować. A powinna to być poduszka wielowarstwowa. Im bardziej się przyłożysz i stworzysz solidne, miękkie wypełnienie, tym mniej zaboli Cię pupa przy upadku. Najważniejsze jednak, że mniej się będziesz tego upadku obawiał.

Poduszka finansowa – najbardziej banalny, ale i dla wielu osób najtrudniejszy do zrealizowania sposób na przeciwdziałanie skutkom utraty pracy.

Być może posiadasz już taką poduszkę, w postaci oszczędności na kilka następnych miesięcy. Jeśli tak, naprawdę nie ma powodu, abyś tak bardzo się zamartwiał ewentualnym zwolnieniem. Jeśli nie masz odłożonych żadnych pieniędzy i żyjesz z dnia na dzień, albo co gorsza na kredyt, musisz przystąpić do realizacji planu awaryjnego.

 

Jak stworzyć poduszkę finansową?

Oszczędzając w sposób czasowy i ukierunkowany, aby zapewnić sobie przynajmniej „jaśka” czyli zabezpieczyć się na pierwszy kwartał. Postaraj się doprowadzić do takiej sytuacji, w której po zwolnieniu z pracy spokojnie opłacisz wszystkie zobowiązania przez najbliższe 3 miesiące + 1 miesiąc. Zakładając, że znajdziesz pracę w ciągu kwartału, pamiętaj, że wypłatę dostaniesz dopiero po przepracowanym miesiącu. Kwartał z kolei to optymalny okres na znalezienie nowego zatrudnienia.

Aby lepiej zobrazować schemat tworzenia poduszki finansowej, posłużę się przykładem. Załóżmy, że jesteś singlem, który mieszka w większym mieście i zarabia 5000 zł na rękę.

Działając w trybie awaryjnym powinieneś odłożyć minimum 25% pensji miesięcznie czyli w tym przypadku 1250 zł. Jeśli wydaje Ci się, że to zbyt duża kwota, pamiętaj, że i tak jesteś w lepszej sytuacji, bo wciąż masz pracę. Jeśli ją stracisz, będziesz musiał zacisnąć pasa i to drastycznie.

 

Kilka wskazówek jak stworzyć poduszkę finansową:

1.Zanim przystąpisz do realizacji tego planu najpierw stwórz odpowiednie MOTYWATORY CELU , które pomogą Ci utrzymywać stały poziom motywacji i doprowadzą do pomyślnej realizacji przedsięwzięcia. Minimalny czas oszczędzania w tym przypadku to 6 miesięcy. To dość długi okres, pełen pokus, nieprzewidzianych wydatków, chwil słabości i zwątpienia. Motywatory celu będą stanowić wsparcie, którego niejednokrotnie będziesz potrzebował.

 

2. Następnie, przygotuj kalkulację. Od wysokości pensji odejmij kwotę wszystkich swoich stałych płatności w miesiącu. Weź pod uwagę raty kredytów, czynsz, rachunki za media, wszelkie opłaty za komunikację: paliwo, bilety etc. Wypisz wszystko skrupulatnie. Powiedzmy, że miesięczna kwota Twoich zobowiązań wynosi 2300 zł. Zostaje Ci do dyspozycji 2700 zł. Z tego niezbędne jest, aby kupić przede wszystkim jedzenie. Przeznacz na ten cel konkretną kwotę tygodniowo, np. 250 zł. Daje to 1000 zł miesięcznie na wyżywienie. Zostanie 1700 zł. Odejmij jeszcze 200 zł na nieprzewidziane wydatki i ukaże się kwota, którą realnie jesteś w stanie odłożyć co miesiąc. W tym przypadku będzie to 1500 zł, co stanowi 30% pensji. I tą kwotę należy odłożyć. Najlepiej od razu po wypłacie, wpłać tę kwotę nie-do-ruszenia na osobne konto, żeby Cię nie kusiła.

 

3. Działając w trybie awaryjnym rezygnujesz ze wszystkich wydatków, które nie są bezwzględną koniecznością:

  • nie kupujesz nowych ubrań, butów, torebek, akcesoriów, gadżetów etc. Zadowalasz się tym, co masz, a może się okazać, że masz bardzo wiele. Będzie to doskonała okazja, aby przejrzeć swoją szafę, stworzyć nowe zestawienia ubraniowe, sprzedać nieużywane rzeczy etc.
  • nie chodzisz do restauracji, kina, na imprezy, do kosmetyczki etc.
  • nie wyjeżdżasz na wakacje, jeśli jest akurat sezon (to jest tryb awaryjny!) lub szukasz rozwiązania ultra ekonomicznego np. wczasy pod gruszą u rodziny
  • żadnych ekstrawagancji i niepotrzebnych wydatków, tylko to, co niezbędne: rachunki, jedzenie i najpotrzebniejsze rzeczy.
  • oszczędzasz, oszczędzasz i jeszcze raz oszczędzasz. Robisz to, aby wreszcie pozbyć się lęku przed zwolnieniem i związanej z nim frustracji, goryczy i braku pewności siebie.

 

Plan ultra awaryjny

W ten sposób, przez 6 miesięcy jesteś w stanie zgromadzić oszczędności w wysokości 9000 zł. To Twoja poduszka finansowa, która pozwoli Ci przetrwać przez pewien czas po zwolnieniu. Mając taką sumę na swoim koncie, z całą pewnością odejdzie Ci połowa zmartwień i strach przed utratą pracy zmaleje.

Oczywiście, możesz podwyższyć poprzeczkę i stworzyć plan ultra awaryjny. Będzie on polegał na odkładaniu znacznie większej sumy w krótszym okresie czasu. Oszczędzając ekstremalnie przez 3-4 miesiące, możesz odłożyć nawet 40% pensji. Wszystko zależy od Twoich indywidualnych uwarunkowań i silnej woli.

 

Zdaję sobie sprawę, że temat pieniędzy zawsze budzi kontrowersje. Chciałabym uprzedzić ewentualne komentarze czytelników, dla których podane wyżej kwoty mogą się wydać zbyt wygórowane lub zaniżone, realne bądź nierealne. Podany przykład służy jedynie ukazaniu schematu tworzenia poduszki finansowej. Każdy z Was powinien dostosować tryb oszczędzania do swojego indywidualnego przypadku.

Tymczasem zapraszam do przeczytania trzeciej i ostatniej części dotyczącej strachu przed utratą pracy. Będzie dotyczyć ciekawego narzędzia jakim jest czarna teczka na czarną godzinę.

Zajrzyj też tutaj…

2
Dodaj komentarz

avatar
2 Wątki w komentarzach
0 Odpowiedzi na wątek
0 Obserwujący
 
Najczęściej reagowany komentarz
Najgorętszy wątek komentarza
1 Komentuj autora
MamaPatrzy Autorzy ostatnich komentarzy
  Subskrybuj  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
trackback

[…] Zobacz też… […]

MamaPatrzy
Gość

Bardzo fajny artykuł, bardzo przede wszystkim pomocny, bo utrata pracy wisi nad bardzo wieloma osobami bardzo wiele osób boi się jej szczególnie teraz 🙂