Droga do spokoju ducha

Nie musisz żyć odgrodzony od przeszłości ani przyszłości.

Żyć odgrodzony od przeszłości. Spokój Ducha blog

Żyjemy w czasach kultu teraźniejszości. Hasła typu „żyj chwilą obecną”, „liczy się tu i teraz”, „nie myśl o tym, co było wczoraj, ani co będzie jutro” bombardują nas na każdym kroku obiecując szczęście, zadowolenie i spełnienie. Teraźniejszość lansowana jest jako czas najlepszy z możliwych i recepta na wszelkie nieprzyjemne stany psychiczne. A my, zamartwiacze, wciąż oddajemy się myślom o przeszłości i przyszłości. I nie byłoby w tym nic złego, gdybyśmy tylko nauczyli się myśleć o nich we właściwy sposób.

 

Przeszłość-teraźniejszość-przyszłość

Przeszłość stworzyła teraźniejszość, a teraźniejszość tworzy przyszłość.

Teraźniejszość wynika z przeszłości, a przyszłość z teraźniejszości.

Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są zatem zależnymi od siebie częściami jednej czasoprzestrzeni.

To naturalne, że myślisz o wszystkich trzech i nie udaje Ci się skupić wyłącznie na teraźniejszości. Wszelkie próby odcięcia się od przeszłości lub przyszłości spowodują jedynie Twoją frustrację. Tak naprawdę nie ma powodu, dla którego miał byś żyć odgrodzony od przeszłości lub przyszłości, bo obie są dla Ciebie ważne. Każda część linii czasu ma swoje znaczenie i nie ma sensu deprecjonować żadnej z nich. Takie całościowe postrzeganie czasoprzestrzeni jest korzystne, bo pozwoli Ci  doświadczyć stanu spokoju ducha, ponieważ zaprowadza równowagę i znosi wewnętrzne konflikty. W ten sposób nie musisz już walczyć z przywoływaniem przeszłości lub przyszłości na rzecz szeroko propagowanego myślenia o „tu i teraz”. Jedyne co musisz zrobić to zmienić swój sposób myślenia o nich z niewłaściwego na właściwy. Różnica jest więc jakościowa. Polega na zmianie Twojego nastawienia i co za tym idzie prawidłowego postrzegania przeszłych i przyszłych doświadczeń. A więc to, że myślisz o przeszłości i przyszłości jest całkowicie normalne i pożądane.  Ważne, żebyś myślał właściwie i nie zamartwiał się.

 

Właściwe myślenie o przeszłości

Przeszłość zbudowała dom Twojej teraźniejszości. Podziękuj jej za to.

Jeśli jesteś zamartwiaczem, masz tendencję do nadmiernego skupiania się na negatywnych aspektach przeszłości. Kładziesz nacisk na trudne chwile, zdarzenia, doświadczenia, popełnione błędy, a jednocześnie nie pamiętasz o tych dobrych, pięknych i wartościowych. Zła strona przeszłości przyćmiewa tą dobrą.

Nie możesz zmienić przeszłości, ale możesz zmienić swój stosunek do niej. Stań się dla niej bardziej życzliwy i wyrozumiały. Potraktuj ją, jak kogoś bliskiego, członka rodziny, nawet jeśli nie zawsze była dla Ciebie dobra. W rodzinie tak już jest, a rodziny się nie wybiera. Ty także nie możesz wybrać swojej przeszłości. Twoja przeszłość się skrystalizowała i aby nie być rozdartym wewnętrznie, musisz ją zaakceptować w takiej formie, jaką przybrała.

Przeszłość Cię ukształtowała, to Twoja historia, doświadczenia, bagaż lżejszy lub cięższy, który warunkuje Twoje dzisiejsze życie. Przeszłość stworzyła Twoją tożsamość, to część Ciebie samego. Cyceron powiedział: „Historia jest nauczycielką życia”. Tak jak żaden naród nie może odciąć się od historii, tak żaden człowiek nie powinien odcinać się od przeszłości. Przeszłość jest Twoją lekcją na przyszłość. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ale warto wyciągnąć wnioski dlaczego tak się stało i już więcej nie rozlewać mleka w przyszłości.

Nieważne, że obiektywnie rzecz biorąc przeszłości już nie ma. Ale są jej konsekwencje. Przeszłość jest przyczyną, a teraźniejszość skutkiem. Jesteś Ty, produkt przeszłości, ze wszystkimi swoimi dobrymi i złymi doświadczeniami, w takim, a nie innym miejscu, warunkach, otoczeniu. Naucz się czerpać garściami nie tylko z teraźniejszości, ale również z przeszłości. Wyłuskaj z niej to, co najlepsze. To twój najlepszy nauczyciel, choć często surowy.

Możesz też potraktować przeszłość jak nieboszczyka, bo to dni, które odeszły, a w naszej kulturze o zmarłych mówi się dobrze albo wcale. Tak samo Ty, staraj się myśleć o dobrej stronie przeszłości, a złą traktuj z wyrozumiałością.

 

Właściwe myślenie o przyszłości

Podobnie rzecz się ma z przyszłością. Myślenie o niej jest całkowicie naturalne. Odcinanie się od przyszłości to ucieczka od realności, eskapizm. Przyszłość choć niepewna i tak nas czeka, i każdy rozsądny człowiek powinien się na nią przygotować, aby była dla niego jak najlepsza. W tym celu przewiduje, planuje, szacuje ryzyko, sadzi po to, aby zebrać plon. A tymi nasionami są odpowiednie myśli. Jeśli się martwisz, siejesz chwasty.

Jakie zatem powinno być właściwe myślenie o przyszłości? Przede wszystkim zdroworozsądkowe. Nie popadaj w skrajności, nie bądź hurraoptymistą, ale nie uprawiaj też czarnowidztwa. Martwienie się jest właśnie popadaniem w skrajność, a Ty potrzebujesz zrównoważonego myślenia. Mądrze kalkuluj ryzyko, ale nie upatruj wszędzie zagrożeń. Bądź zapobiegliwy, ale nie pozbawiony wiary. Ufaj sobie i temu, że cokolwiek się stanie, poradzisz sobie.

Pamiętaj, że jesteśmy zaskakująco skuteczni w rozwiązywaniu problemów realnych, a beznadziejni w radzeniu sobie z tymi wyobrażonymi. Martwienie się na zapas przypomina walkę z duchem. Nie możesz go odepchnąć, uderzyć, ani pokonać, bo jest tylko duchem, fizycznie nie istnieje i tak naprawdę widzisz go tylko Ty.

Głównym problemem zamartwiacza jest wadliwy sposób myślenia. Jeśli będziesz myślał właściwie możesz dowolnie przesuwać się po linii czasu. Pamiętaj jednak, aby być wyrozumiałym dla przeszłości, uważnym dla teraźniejszości i pełnym nadziei wobec przyszłości.

Poznaj “złotą metodę” na martwienie się

Zapraszam na facebook

1
Dodaj komentarz

avatar
1 Wątki w komentarzach
0 Odpowiedzi na wątek
0 Obserwujący
 
Najczęściej reagowany komentarz
Najgorętszy wątek komentarza
0 Komentuj autora
Autorzy ostatnich komentarzy
  Subskrybuj  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
trackback

[…] żyć i cieszyć się teraźniejszością. Otóż, uważam i poruszałam ten temat, we wpisie Nie musisz żyć odgrodzony od przeszłości ani przyszłości , że nie ma absolutnie żadnych przeciwskazań co do tego, abyśmy swobodnie przesuwali się […]